Dzisiaj porozmawiamy o pojęciu podstawowym i wydawać by się mogło, oczywistym. Jak to jednak zwykle bywa, najciemniej pod latarnią i nie wszystkie oczywiste oczywistości są dla wszystkich oczywiste (nie mogłam się powstrzymać, wybaczcie).

Spis treści:

  1. Co to jest utwór?
  2. Kiedy utwór podlega ochronie?
  3. Co nie jest utworem?

Zgodnie z ustawą, definicją utworu jest „każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”.

Ok. Teraz po ludzku. Przejawem działalności twórczej człowieka jest stworzenie czegoś, jak np. tekstu, muzyki czy obrazu.

Charakter indywidualny oznacza natomiast, że dana osoba stworzyła go sama. Stąd plagiat nie będzie utworem w rozumieniu ustawy.

Nie ma znaczenia, ile utwór jest wart – dla twórcy jest prawdopodobnie bezcenny, ale znajdą się tacy, którzy zapłacą kartą Mastercard. Nie ma też znaczenia, jakie ma przeznaczenie (i czy w ogóle jakieś ma).

Nie ma również znaczenia sposób w jaki utwór został wyrażony.

W ustawie znajdziemy przykładowe wyliczenie, czym zdaniem ustawodawcy jest utwór, ale kluczowe jest to, że jest to katalog otwarty.

To znaczy, że inny przejaw twórczości, który spełnia warunki, o którym powiedzieliśmy sobie wyżej, ale nie jest wprost wymieniony, nadal będzie utworem i będzie objęty ochroną.

Utwór jest chroniony od momentu ustalenia, choćby był nieukończony. Czyli np. jeśli jesteś kompozytorem i zaczniesz tworzyć nową muzykę i spełnia ona podstawowe warunki utworu (jest utrwalona, ma charakter indywidualny i twórczy), to już od pierwszych nut, które spełniają te warunki, mówimy o utworze i o jego ochronie.

Kiedy zaczyna się w takim razie ochrona? Czy postawienie pojedynczej kropki w wordzie oznacza ochronę twojej powieści? No nie. Kropka w wordzie nie jest przejawem działalności twórczej o charakterze indywidualnym.

Ale zwrotka wiersza, klika pierwszych zdań książki już może być – jeśli ma charakter twórczy i indywidualny.

Niezwykle ważne jest to, że ochrona wynikająca z ustawy przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności. [Tu wypada się na chwilę zatrzymać i podkreślić, że ochrona z ustawy o prawie autorskim nie jest jedynym rodzajem ochrony własności intelektualnej, ale o tym innym razem].

Na koniec przejdźmy jeszcze do tego, czego ochrona prawnoautorska nie obejmuje. Po pierwsze, czegoś, co utworem nie jest (czyli nie ma cech twórczych, indywidualnych, nie jest utrwalone), czyli np. kropki w wordzie z naszego przykładu.

Po drugie, tego, o czym ustawa wprost mówi, że jest spod tej ochrony wyłączone, czyli cytując ustawodawcę, ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.

Podsumowując, jeśli masz np. pomysł na obraz, to nie jest to utwór. Dopiero sam obraz (nawet niedokończony) będzie można nazwać utworem i jako taki, będzie podlegał ochronie ustawowej.

Czy to oznacza, że nie ma sposobu by ochronić pomysł? Albo ideę? To zależy, jak mawiają wszyscy profesjonaliści, nie tylko prawnicy. Sam pomysł utworem nie jest, ale to nie znaczy, że nie można go ochronić.

To za to temat na kolejnego prawniczego shorta.

Spod ochrony prawnoautorskiej wyłączone są również akty normatywne lub ich urzędowe projekty, urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole, opublikowane opisy patentowe lub ochronne oraz proste informacje prasowe.

Co warto zapamiętać?

  • utwór to każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia
  • utwór podlega ochronie i nie trzeba spełnić żadnych formalności, by tak było
  • nie wszystko jest utworem